Mix and Match: Zaoszczędź do 25% na zamówieniu
Oferta obowiązuje automatycznie przy kasie.
Mogłoby się wydawać, że znalezienie swojego rozmiaru odzieży jest łatwym i prostym zadaniem. Znaj swój numer, znajdź swój numer, noś swój numer. Ale najwyraźniej wszechświat uwielbia utrudniać dosłownie wszystko osobom o dużych rozmiarach. W jednej marce masz rozmiar 20, w następnej 28, a ty stoisz zwiędły przed lustrem i zadajesz sobie pytanie: "Jak to możliwe, że mam tyle rozmiarów na raz?".
Każda gruba osoba zna lekką pracę detektywistyczną potrzebną do ustalenia swojego rozmiaru; kilka kart z tabelami rozmiarów otwartych w przeglądarce, skrupulatne pochłanianie opinii klientów, taśma miernicza trzymana w jednej ręce i telefon w drugiej, aplikacja do notatek w gotowości do wpisywania pomiarów. W końcu ustaliłeś, który rozmiar będzie pasował do twoich guzków, nierówności i krzywizn i bum! Do koszyka. Przed Tobą 3-5 dni roboczych oczekiwania i trzymania kciuków, że wybrałaś ten właściwy.
Nadchodzi dzień, przychodzi listonosz, paczka zostaje rozerwana i, o nie. Nie pasuje. Jest za długa na nogi, przylega do ramion, zamek błyskawiczny nie chce się zapiąć. Jak mogłeś się tak pomylić? Spojrzałeś na tabele rozmiarów, przeczytałeś recenzje, zmierzyłeś każdą krzywiznę. Czy to ty jesteś problemem? Czy jesteś po prostu... za gruba? Dziwnie ukształtowana? Skazana na noszenie topów ze zwierzęcymi nadrukami do końca życia?
Nie. Nie jesteś za gruba, nie masz dziwnych kształtów i zasługujesz na coś więcej niż okropna moda, którą narzuca ci branża.
Noszę brytyjski rozmiar 22 - nie jestem największą osobą na świecie, a mimo to potrafię wcisnąć się w niektóre marki z głównych ulic i supermarketów. Dlaczego mam ten problem? Dlaczego ubrania niektórych marek wydają mi się śmiesznie luźne, a w niektórych muszę nosić rozmiar 28 tylko po to, by zapiąć guzik? Jak ludzie więksi ode mnie mają znaleźć ubrania, które na nich pasują, skoro większość marek odmawia uznania, że ludzie powyżej rozmiaru 18 istnieją?
Jestem na takim etapie życia, że na szczęście nie mam już na to takiego wpływu. "To tylko numer" to zdanie, które często sobie powtarzam, odsyłając ubrania i, co prawda, czasami z nutką upokorzenia, zamawiając kolejny rozmiar. Przyłapuję się na tym, że chciałabym być szczuplejsza, chciałabym móc po prostu wejść do dowolnego sklepu i znaleźć idealnie dopasowaną sukienkę, chciałabym nie musieć przechodzić przez cały taniec w tę i z powrotem z firmami tylko po to, by znaleźć rozmiar, który niejasno pasuje.
Moim ostatnim rozczarowaniem była próba znalezienia przyzwoitej pary dżinsów. Nie było to zbyt trudne zadanie, jeśli mogę tak powiedzieć. Wybrałem firmę, z którą wcześniej odniosłem pewne sukcesy i przygotowałem się na bitwę, którą miałem stoczyć z ich tabelami rozmiarów. Skończyło się na tym, że przeszedłem przez wszystkie rozmiary od 20 do 28 (w kilku różnych stylach) i - proszę o bęben - absolutnie żaden z nich na mnie nie pasował! Na koniec byłam rozczarowana tym, że nie udało im się stworzyć dżinsów, które pasują na ludzi, zdenerwowana, że moje ciało jest najwyraźniej zbyt grube, aby mogli je ubrać i zirytowana zmarnowanym na nic czasem i pieniędzmi.
Mając nauczkę na przyszłość, zamawiając kombinezon tej samej firmy, od razu wybrałam większy rozmiar. Co to był za błąd! Kombinezon ledwo mieścił mi się na brzuchu i pośladkach, moje cycki były zgniecione jak naleśniki i dosłownie musiałam wybrać, które ramię chcę mieć w rękawie, podczas gdy drugie zwisało żałośnie poza kombinezonem.
Tak częste zmagania z modą sprawiają, że zastanawiam się, jak wielu firmom uchodzi to na sucho. Cała miłość i troska włożona w tworzenie ich pięknych ubrań ulatnia się, zanim osiągnie rozmiar 18. Wyobraź sobie, że ktoś, kto nosił rozmiar 6, musiałby sięgnąć po rozmiar 12, tylko po to, by cokolwiek na niego pasowało. Szaleństwo, prawda?
Tak wiele firm, w tym ta, w której walczyłam o dżinsy i od której dostałam źle dopasowany kombinezon, nazywa siebie inkluzywnymi. Dumnie tynkując "dla każdego", "wszystkie ciała", "damy ci pewność siebie, abyś był sobą" na całej swojej stronie internetowej i portalach społecznościowych, jakby nie byli praktycznie uczuleni na publikowanie jednego zdjęcia grubej osoby w swoich ubraniach.
Wabią nas przyjaznymi obietnicami i zostawiają nas przerażonych, gdy zdajemy sobie sprawę, że tak naprawdę nigdy nic dla nas nie mieli. Dlaczego zawracają sobie głowę kuszeniem nas, skoro wszystko, co robią, to zatrzaskiwanie nam drzwi przed nosem? Czy to dlatego, że mogą odhaczyć na swojej liście pole "pozytywne nastawienie do ciała" bez konieczności wykonywania pracy? Czy kiedykolwiek wykonają tę pracę?
Moje główne pytanie zawsze brzmi: dlaczego? Dlaczego ubrania są tworzone z taką niespójnością rozmiarów? Z pewnością łatwiej byłoby przestrzegać standardu, niż wymyślać go na bieżąco. Czy chodzi tylko o to, abyś zgadywał? Aby utrzymać Cię na palcach i w czystym stanie dezorientacji, w wyniku czego kupujesz więcej? "Vanity sizing" może ponosić część winy, gdy marki oznaczają ubrania mniejszym rozmiarem niż jest w rzeczywistości, aby ich klienci czuli się lepiej. Dzieje się tak od lat, a każda firma próbuje prześcignąć drugą, co skutkuje tyglem szalonych rozmiarów, które mamy dzisiaj.
Może to sprowadzać się do nalegania na używanie arbitralnych liczb w doborze rozmiaru, a nie pomiarów. Jeśli chcesz kupić parę męskich spodni, wszystkie są oznaczone według obwodu talii i długości nogawki. To takie proste. Dlaczego ubrania dla kobiet nie mogą być takie same? Patriarchat mody uderza ponownie...
Albo, realistycznie rzecz biorąc, prawdopodobnie firmy te są zbyt leniwe, aby dbać o ubrania, które faktycznie pasują, zwłaszcza gdy są przeznaczone dla osób większych niż rozmiar 18. Nie poświęcają czasu na faktyczne dopasowanie swoich ubrań do osób w większych rozmiarach, po prostu używają matematyki do oceny ubrań i nie biorą pod uwagę, że mogą istnieć różnice w różnych typach ciała. Oczekują, że grubi ludzie będą zadowoleni z tego, co mogą dostać, a gdy coś nie pasuje, to nie jest to problem marki.
Ostatecznie, dopóki wszyscy ludzie o różnych rozmiarach nie będą mogli nosić ich ubrań, ich inkluzywność zawsze będzie płaska i pozostawią w tyle tych samych ludzi, za którymi się opowiadają.
Millie Harrison
Ten sklep obsługuje całą Europę w języku angielskim.
Ten sklep obsługuje całą Europę w języku angielskim.
Ten sklep obsługuje całą Europę w języku angielskim.
Ten sklep obsługuje całą Europę w języku angielskim.
Данный онлайн-магазин обслуживает всю Европу на английском языке
Ten sklep obsługuje całą Europę w języku angielskim.
Ten sklep obsługuje całą Europę w języku angielskim.
Powiadomimy Cię o takich wydarzeniach, jak niski stan zapasów, uzupełnienie zapasów, spadek cen lub ogólne przypomnienia, abyś nie przegapił okazji.
Aktualnie dokonujesz zakupów anonimowo!
Zaloguj się, aby zapisać swoją listę życzeń.