Zwycięstwo dla reprezentacji: Dlaczego Da'Vine Joy Randolph zdobyła Oscara dla całego świata - Snag

Zwycięstwo dla reprezentacji: Dlaczego Da'Vine Joy Randolph zdobyła Oscara dla całego świata?


Kobieta plus-size zdobyła Oscara i koniecznie musimy o tym porozmawiać.

Da'Vine Joy Randolph odebrała Oscara dla najlepszej aktorki drugoplanowej za rolę w filmie The Holdovers i szczerze mówiąc, nie mogłabym być szczęśliwsza. Zawsze uwielbiam Oscary, a świętowanie osiągnięć ludzi w filmie - zwłaszcza gdy jest to tak zasłużone - jest czymś, co naprawdę lubię w sezonie nagród. Ale Oscary 2024 w tym roku uderzyły inaczej, to nie tylko zwycięstwo Randolph i jej fantastyczny występ, ale także zwycięstwo reprezentacji we wszystkich dziedzinach.

Tylko garstka kobiet plus size była kiedykolwiek nominowana do Oscara, a jeszcze mniej wygrało w prawie stuletniej historii rozdania nagród. Myśląc konkretnie o nagrodach aktorskich, historycznie tylko 4 kobiety plus size zdobyły Oscary: Kathy Bates, która zdobyła nagrodę dla najlepszej aktorki w 1991 roku za Misery, Mo'Nique, która zdobyła nagrodę dla najlepszej aktorki drugoplanowej w 2009 roku za Precious, Octavia Spencer w The Help dla najlepszej aktorki drugoplanowej w 2012 roku i oczywiście Hattie McDaniel w 1939 roku za występ w Przeminęło z wiatrem - która była także pierwszą czarnoskórą kobietą, która kiedykolwiek zdobyła Oscara. Dodanie Da'Vine Joy Randolph do tej listy daje nam w sumie 5. Chciałbym móc powiedzieć, że mnie to zaskakuje, ale tak naprawdę nie jest.

Nie jest tajemnicą, że Hollywood uwielbia udawać, że grubi ludzie nie istnieją. Dyskryminacja, z jaką spotykają się aktorzy powyżej pewnego rozmiaru, nie jest niczym cichym, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety. Aktorzy, którzy są więksi niż rozmiar 16 są bardzo nieliczni. Oczywiście można znaleźć kilka aktorek plus size, ale często te listy są pełne kobiet, które są mainstreamową, akceptowalną wersją plus size - czyli wcale nie są grube, po prostu nie są szczupłe i mają duże cycki. Przychodzi mi do głowy tylko kilka przykładów większych aktorek. W jakiś straszny sposób ma to więc sens, że tak niewiele większych kobiet zdobywa Oscary, ale to nie sprawia, że ta żałosna statystyka jest w jakikolwiek sposób w porządku. W niedawnym wywiadzie dla Vanity Fair sama Randolph powiedziała: "Kiedy naprawdę zrozumiesz klimat tej branży i kto opowiada historie, jesteśmy marginalizowane. A na dodatek być kolorową kobietą, która jest krągła? To przewyższa moje marzenia.... Pod tym względem puściłam kierownicę dawno temu".

Nieliczni grubi aktorzy, którym się udało, rzadko dostają główne role. Nie dostają zniuansowanych, dobrze napisanych postaci, które odzwierciedlają głębię ludzkiego doświadczenia. Nie, w rzadkich przypadkach, gdy więksi aktorzy dostają role, prawie zawsze są zdegradowani do stereotypowych ról, które mogą wzmacniać szkodliwe stereotypy, od których staramy się uciec. Są komiczną ulgą lub pomocnikiem, a ich rozmiar jest zawsze puentą, z której wszyscy powinniśmy się śmiać. Są nieudolnymi idiotami, którzy zawsze myślą o jedzeniu. Są smutnymi, żałosnymi postaciami, którym należy współczuć. Bycie grubym jest zawsze ich całą osobowością, a ich postacie nigdy nie wykraczają poza to. A jeśli nie są pomocnikiem, to prawie zawsze są czarnym charakterem. Ohydny, obrzydliwy, przerażający złoczyńca, który jest chciwy i leniwy, reprezentuje szczyt zawstydzania tłuszczu w filmach. A najgorsze jest to, że widzimy to raz za razem - filmowcy wciąż wypuszczają te problematyczne grube postacie, oczekując, że albo będziemy wdzięczni za okruch "reprezentacji", albo będziemy współwinni naszych własnych kpin.

Grubi ludzie nie mają miłosnych zainteresowań. Nie dostają szczęśliwych zakończeń. Są jednowymiarowymi karykaturami, którymi wszyscy jesteśmy zmęczeni.

To jeden z powodów, dla których wygrana Randolph jest tak odświeżająca i szczerze mówiąc daje mi trochę nadziei. Gruba kobieta wygrała za rolę, która nie miała nic wspólnego z byciem grubą. Była po prostu cholernie dobrą aktorką i daje mi to promyk nadziei, że może nadchodzi więcej reprezentacji. I nie tylko wygrała, ale wyglądała przy tym niesamowicie. Czy ci się to podoba, czy nie, moda na czerwonym dywanie jest ogromną częścią sezonu nagród, a Randolph absolutnie zabiła to w swojej niestandardowej sukni Louis Vuitton - udowadniając, że styl czerwonego dywanu nie ma ograniczeń rozmiarowych.

To właśnie ta reprezentacja jest tak ważna i dlatego fatfobia w Hollywood jest tak szkodliwa. Nie chodzi tu tylko o wybory castingowe, ale o konsekwencje systemowej fatfobii w całej branży, która przyczynia się do wymazywania i dyskryminacji osób o dużych rozmiarach. Utrwala standardy piękna, które mogą być tak szkodliwe dla tych, którzy je widzą, tworząc cykl zawstydzania ciała i nienawiści do samego siebie. To wszystko brzmi dramatycznie, ale każdy zasługuje na to, by zobaczyć siebie w mediach, które konsumuje. Zasługują na afirmację, walidację i akceptację, które mogą pochodzić z dobrej reprezentacji. Zobaczenie grubej osoby w filmie nie naprawi fatfobii za jednym zamachem, ale jest to krok na drodze do przełamania stereotypów i stworzenia bardziej integracyjnego społeczeństwa dla wszystkich.

To może być odrobina pobłażania sobie, gdy powiem, że widziałem siebie na scenie, gdy Randolph przyjmowała tę nagrodę i jestem pewien, że jest wielu innych, dla których jej zwycięstwo było tak inspirujące i potwierdzające moje własne doświadczenia. Jak powiedziała w swoim przemówieniu: "Od tak dawna zawsze chciałam być inna. A teraz zdaję sobie sprawę, że po prostu muszę być sobą".


Chcesz zobaczyć więcej?